Nazwa, miasto: Blog Conference Poznań
Temat: komercjalizacja blogów
Miejsce: Stary Browar, Słodownia
Termin: 04-05.07.2015 r.
Koszt: bezpłatne
Rodzaj: cykliczne, coroczne
Zapisy: Evenea
Prelegenci: Kamil Newczyński, Viola Urban, Izabela Kozak, Tomasz Sulewski, Mikołaj Winkiel, Agnieszka Puchyr, Maciej Mazurek, Michał Kędziora, Jakub Górnicki, Marlena Wróblewska, Monika Kamińska, Marcin Nowak, Natalia Tur,
Uczestnicy: blogerzy, około 300 osób
Gifty, materiały: kosmetyki, strefa grill food, gadżety reklamowe
Networking: strefa food, leżaki, ścianka, impreza integracyjna
Oficjalny hashtag: #BCPoznan, #BCP2015
Galeria zdjęć: facebook
Najbardziej inspirujące cytaty trzech najlepszych według mnie prelegentów:
„Bądźcie taką zmianą, jakiej zmiany chcecie w świecie”
„Najlepsze kampanie to te, w których chodziło o zmianę”
„Razem możemy tworzyć świat”.
„Musicie podsycać żar”
Agnieszka Puchyr:
„Nie konkuruj ceną, przyjdą do Ciebie najgorsi klienci – nielojalni, na których nie zarobisz. Jeśli piszesz a tanich rzeczach, to takich ludzi przyciągniesz.”
„Twórz zespół, a nie promuj tylko siebie. Bo gdy Ty odpadniesz, cały biznes pada.”
„Wystrzegaj się klątwy wiedzy” (więcej: artykuł)
Tomek Tomczyk:
„Przy współpracy komercyjnej nie ma znaczenia czy masz 120 tys. czytelników, czy 60 tys. Stawki się nie zwiększają. Przeżyłem to.”
„Ilość czytelników to złudzenie, to nie jest najważniejsze.”
„Opinie i emocje – tym się wcześniej wyróżniali blogerzy. Teraz robią to też media.”
„Kiedyś pytaliśmy siebie: Kim będę w przyszłości. Teraz pytamy Kto będzie za mną podążał.”
„Ludzie nie idą za blogiem, ludzie podążają za osobowością.”
„Żyjemy w rzeczywistości, gdzie zmiany nie dzieją się z roku na rok, tylko z aktualizacji na aktualizację.”
„Nastała epoka targowiska: kiedyś był jeden sklep, teraz mamy całą galerię.”
„Wiara w bloga jest drogą donikąd.”
Dlaczego to były najlepsze wystąpienia? Bo to nie są prelekcje wiedzowe, edukacyjne, które każdy może jednak zaciągnąć od wujka Google, to nie są również zestawienia, statystyki czy jakieś inne pospolite rzeczy. Ich największą wartością jest to, że mają one nas pobudzić do myślenia, zainspirować, zmusić do przemyśleń i wskazać drogę na przyszłość. Według mnie Ci prelegenci właśnie pokazali ogromną wartość.
Narzędzia, o których mówili prelegenci:
Socialshaker.com – zarządzanie reklamami na facebook-u
Pinglo – aplikacja, która pomaga pokazywać nowe wpisy na facebook-u
Shoplov.in – aplikacja do zarządzania sklepem e-commerce
Zanox.com – platforma afiliacyjna do zarabiania w Internecie
Moja opinia:
Spytałam kilku osób co było fajne, a co niefajne na evencie. Okazało się, że największą bolączką był brak klimatyzacji w sali, stąd tytuł postu. Na zewnątrz temperatura przekraczała 30 stopni, więc wytrzymanie w sali bez klimatyzacji, gdzie było prawie trzysta osób było dość uciążliwe. Niestety zaburza to prawidłowy odbiór, co sprawia, że uczestnicy są rozkojarzeni i poddenerwowani.
Kolejnym minusem były niestety problemy techniczne. Tomek Tomczyk, którego chyba nie trzeba przedstawiać, czekał na mikrofon ponad 10 minut, a Jakub Górnicki z Podróżnickich miał problem z wyświetlaniem prezentacji, co niestety popsuło trochę odbiór przez uczestników, aczkolwiek dał radę jakoś ją zaprezentować.
I moje ulubione: dwa hashtagi. Nie rozumiem koncepcji komunikowania więcej niż jednego oficjalnego hashtaga. Pisałam już o tym przy wpisie o Toruniu: Start up Torun.
Aczkolwiek poza powyższymi wpadkami był o wiele plusów. Blogerom, z którymi rozmawiałam smakowało przygotowane przez sponsorów jedzenie oraz zaskoczyła ich jego ilość. Ja niestety pierwszego dnia dotarłam dopiero po 15:00 i nie miałam przyjemności uczestniczyć w grillu ufundowanym przez Lidla. Aczkolwiek Elwira organizatorka, którą poznałam na poprzednim See Bloggers poczęstowała mnie na koniec przysmakami z grilla, więc nie byłam aż tak poszkodowana.
Poza drobnymi przyjemnościami, które blogerzy uwielbiają: ścianka, leżaki, dary losu, fotograf, ekran z monitoringiem social mediów oraz innych małych przyjemności największą wartością były prezentacje. Niektóre lepszej, niektóre gorszej jakości, ale wszystkie związane z tematyką komercjalizacji. Co podczas mojej sondy zostało docenione przez uczestników.
Trzeba docenić również miejsce, w którym odbywało się Blog Conference Poznań, czyli Stary Browar. Sala nie była zwykłą salą z białymi ścianami, lecz ściany były ceglane, co nadawało uroku i klimatu. Otoczenie oraz galeria obok były idealny rozwiązaniem, dlatego wybór miejsca poza klimatyzacją, to strzał w dziesiątkę.
Nie mogłabym nie wspomnieć o imprezie integracyjnej. Rozmawiając z uczestnikami okazało się, że woleli oni lokal, w którym dzień wcześniej byli na tzw. „beforze”, więc po trzech godzinach przenieśliśmy się wszyscy do innego lokalu. Rozmowom nie było końca, więc wiele osób wróciło do hotelów o świcie.
Na koniec dodam, że Poznań to chyba bardzo imprezowe miasto, bo rano około 8:00 gdy byłam biegać niektórzy dopiero wracali z imprezy, a służby porządkowe sprzątały pozostałości z nocnych wojaży. A trochę tego było 🙂 Tak poza tym bardzo piękne i bardzo proste w obsłudze 😉
Podsumowując event jak na pierwszy wydaje mi się dość dobry jakościowo. Organizatorzy jak na pierwszą edycję przyciągnęli naprawdę dużą liczbę osób. A mój tytuł nie dotyczy tylko braku klimatyzacji, lecz jakości prelekcji. Niektóre z nich były tak inspirujące, że robiło mi się gorąco! Dlatego czekam na kolejną edycję KONFERENCJI blogowej w Poznaniu 😉