Długo wyczekiwany, ale doszlifowany jak diament wywiad z firmą VES, czyli trasa Męskie Granie z perspektywy obsługi technicznej. Przeczytajcie do końca, będzie się działo! Zaczynamy?
Celem projektu Męskie Granie, które po raz pierwszy zobaczyło światło dzienne 7 lat temu, jest pokazanie oblicza polskiej sceny muzycznej. Tegoroczna trasa rozpoczęła się 8 lipca w Poznaniu, zakończyła 26 sierpnia koncertem finałowym w Żywcu. Początkowo magnesem dla widzów byli muzycy, teraz wiemy, że Męskie Granie to coś więcej. To event, na którym chce się być! Ja w tym roku miałam przyjemność zobaczyć ten projekt na żywo w Krakowie i jestem oczarowana! Zarówno koncertem, jak i stroną organizacyjną.
Dziś porozmawiam z przedstawicielką firmy VES, wspaniałą producentką, Dominiką Borawską. VES to firma tym bardziej mi bliska, ponieważ zarządza nią kobieta, Pani Dyrektor Iwona Czarnata. VES po raz czwarty odpowiadał za obsługę multimedialno-oświetleniową trasy koncertowej Męskie Granie, o której dziś porozmawiamy :)
Rozpoczynamy męsko – damski alfabet!
Paulina Pięta: Działacie przy Męskim Graniu po raz czwarty – gratuluję. Nie tylko Grupa Żywiec ufa Waszym realizacjom. Jakie jeszcze eventy wspieraliście technicznie do tej pory? Pochwalcie się swoimi małymi i dużymi sukcesami!
Dominika Borawska: Lista naszych małych i dużych sukcesów jest długa co wiąże się z faktem, że w branży działamy już ponad 20 lat. Odpowiadając na Twoje pytanie na liście naszych realizacji są największe polskie festiwale m. in. Open’er Festival, Woodstock, Orange Warsaw Festival. Współpracujemy z największymi agencjami eventowymi w Polsce przy produkcjach, które na długo zapadają w pamięci. Tylko w tym roku, na zlecenie Agencji Walk, odpowiadaliśmy za oprawę multimedialną Orlen Warsaw Marathon czy też ceremonii Otwarcia The World Games. Współpracujemy i realizujemy eventy korporacyjne dla największych marek m. in. Audi, Porsche, Mercedes, Lexus, Nivea, Asseco, Avon. Rocznie realizujemy blisko 700 eventów. Jednak to, co cieszy nas najbardziej, to fakt, że firmy oraz agencje eventowe cenią nas jako partnera i w efekcie udanej współpracy chcą z nami realizować kolejne wydarzenia.
W związku z tym, że jesteście firmą zajmującą się aspektami technicznymi wydarzeń, porozmawiajmy chwilę o sprzęcie. Na początek trochę danych. Na Męskie Granie Wasza firma dostarczyła:
1. z multimediów:
-
-
ekrany diodowe Creative LED P5 SMD 5mm, MorisLED P7 HD o łącznej powierzchni 110m2, kurtyna diodowa HoLED o powierzchni 125m2, monitory LED 40” Full HD firmy Samsung oraz systemy realizacji gx 2 / gx 1 (z oprogramowaniem NOTCH).
-
2. jeśli chodzi o oświetlenie:
-
-
Prolights (Starkbar 1000, Sunblast 3000FC, Panorama IP Airbeam, LUMA 700, LUMA 1500 SH, PIXIEWASH, PIXIEBEAM), Robe (Robin Pointe), Martin (MAC Quantum Wash, MAC Aura), SGM (X-5 White LED Strobo), Studio Due (Studio Led 600, RGB Dual 800), Hi Power Led, Molefay, Robert Juliat (Cyrano 2500 HMI), Halogen 1000W, maszyny do dymu MDG oraz system realizacji o grandMA 2 full size MA Lighting, grandMA 2 on Pc Command Wing.
-
Te dane robią imponujące wrażenie. Ile trwa przewiezienie i zamontowanie takiej ilości sprzętu? Zaczynacie dzień przed koncertem czy montujecie w nocy? Ile czasu zajmuje Wam przygotowanie do danego koncertu?
D. B.: Praca nad obsługą techniczną wydarzenia to skomplikowany proces, który zaczyna się na wiele tygodni, a nawet miesięcy, przed jego realizacją. Najpierw wraz z Klientem pracujemy nad koncepcją wydarzenia, dobieramy najlepsze rozwiązania i technologie. Kolejnym bardzo istotnym krokiem, o którym rzadko się mówi, to praca nad logistyką całego przedsięwzięcia. Wraz z działem koordynacji i magazynem „składamy” cały event w całość. To właśnie ten etap determinuje kolejne działania m. in. to czy montaże przebiegną sprawnie i według założonego wcześniej planu. Jeżeli chodzi o „Męskie Granie” to przygotowania bezpośrednie czyli załadunki, transport, montaże zaczynały się w środę poprzedzającą sobotni koncert. Montaże trwały dwa dni, a demontaż zaczynaliśmy zaraz po zakończeniu ostatniego koncertu i trwał do wczesnych godzin porannych. To pokazuje jak bardzo ważnym krokiem jest etap planowania i precyzyjne umiejscowienie w czasie wszystkich działań.
Swoją światową premierę podczas Męskiego Grania miały urządzenia marki Prolights oraz d3 Technologies. Debiutowały takie produkty jak: Starkbar 1000, Sunblast 3000FC oraz Panorama IP Airbeam oraz najmocniejszy system realizacji gx 2 firmy d3 z oprogramowaniem Notch VFX. Czy możecie pokrótce wytłumaczyć, co to wszystko oznacza dla przeciętnego zjadacza chleba, czytaj uczestnika koncertu? Moim zdaniem tegoroczna, multimedialna scenografia i oświetlenie połączone z wyjątkowym wykorzystaniem realizacji kamerowej nadały każdemu z koncertów niepowtarzalny charakter, sądzę, że to odczucia wszystkich, którzy byli na koncertach Męskiego Grania. Bez tych najnowszych „gadżetów” nie byłoby aż takiego efektu?
D. B.: Dziękujemy 🙂 zdecydowanie bez nowych jak to powiedziałaś „gadżetów” oprawa, jak i proces jej powstawania wyglądałby zdecydowanie inaczej. To czego na pewno brakowałoby to efekty generowane w czasie rzeczywistym, które były możliwe dzięki zastosowaniu najmocniejszych media serverów i oprogramowania Notch. Dzięki połączeniu mocy obliczeniowej najnowszych media serverów d3 technologies serii gx ze specjalnym oprogramowaniem Notch, podczas Męskiego Grania artystom na scenie towarzyszyły renderowane w czasie rzeczywistym efekty specjalne. Nowy media server gx 2 i Notch to kombinacja narzędzi, która otwiera przed realizatorami multimediów zupełnie nowy rozdział kreacji i spojrzenia na projektowanie grafik. Sam gx 2 zapewnia optymalne parametry pracy z efektami Notch tak, aby w pełni wykorzystać możliwości oprogramowania.
Wspólne występy artystów z różnych światów, improwizacje, nowe aranżacje utworów – to coś, czego można doświadczyć podczas Męskiego Grania, eventu dopracowanego od A do Ż. Czy przed przystąpieniem do realizacji dostajecie strategię, w której ustalono już wszystkie elementy i Waszym zadaniem jest odwzorować je jak najlepiej? Czy też macie całkowitą dowolność w opracowaniu koncepcji, a organizatorzy słuchają Waszych rad? Jeśli ta druga możliwość, to ile czasu zajmuje stworzenie pomysłu na kolejną trasę koncertową i przygotowanie do jego realizacji?
D. B.: Za koncepcje, kreatywną produkcję oprawy wizualnej, projekt multimediów i oświetlenia, kreacje kontentu wideo oraz programowanie i realizację wszystkich koncertów w ramach trasy Męskiego Grania odpowiadało PERCEPTO [Creative Production Lab], zaś za obsługę multimedialno-oświetleniową – my czyli VES.
Wyżej wymieniliście jeszcze jedną firmę, ale przy organizacji Męskiego Grania pracuje 10 różnych agencji, a na scenie, w trakcie całej trasy występuje nawet 50 artystów. Wydaje się więc, że największym wyzwaniem jest koordynacja działań i komunikacja wszystkich podmiotów. Chyba każdego zastanawia jak wygląda praca wewnętrzna w Męskim Graniu. Czy możecie zdradzić, kto to wszystko spina w jedną spójną całość? Czy spotykacie się przy jakimś „okrągłym stole” i ustalacie szczegółowo? Czy po prostu każdy dostaje wytyczne i wie co ma robić?
D. B.: VES odpowiada za wycinek całego eventu, którym jest oprawa multimedialno-oświetleniowa wydarzenia. Nasza współpraca, zazwyczaj ogranicza się do kontaktu z innymi ekipami technicznymi odpowiadającymi za scenę czy też nagłośnienie. Na etapie powstawania koncepcji oprawy wydarzenia mają również miejsce spotkania przy okrągłym stole, wizje lokalne, podczas których spotykają się ekipy odpowiadające za poszczególne fragmenty projektu tak, by jak najlepiej opracować harmonogram późniejszych działań.
Statystyki podsumowujące Trasę Męskie Granie są dla mnie imponujące. 7 Polskich miast: Poznań, Wrocław, Katowice, Gdynia, Kraków, Warszawa, Żywiec, 45 artystów, w 2016 roku 34 tysiące widzów, 365 tysięcy osób oglądających streaming. Na scenie artystom towarzyszy ponad 230m2 powierzchni diodowych oraz blisko 400 urządzeń oświetleniowych. A jakie są Wasze wewnętrzne statystyki? Ile osób zajmuje się techniką podczas jednego koncertu? Ile Żywców, ewentualnie kaw wypijacie podczas organizacji? Przyznajcie się bez bicia! ;–)
D. B.: Nasze statystyki 🙂 w dużej części zostały zawarte w Twoim pytaniu. Jakie jeszcze statystyki możemy zdradzić? Poniżej kilka ciekawych liczb:
230m2 ekranów diodowych
400 sztuk urządzeń oświetleniowych
45 ton sprzętu
3 światowe premiery oświetleniowe
Ponad 6000 kilometrów pokonanych przez naszą technikę w ramach trasy.
Łącznie 118 osób z ekipy technicznej VES brało udział w całej trasie Męskiego Grania.
Ja zwykłam mawiać: każdy event jest inny. Koncerty w którym mieście stanowią największe wyzwanie? Różnią się czymś od siebie, wszystko dzieje się podobnie we wszystkich miastach? Czy początki były najtrudniejsze, czy cały czas musicie być w 100% gotowości i kreatywności i nie schodzicie z tonu czy jednak są momenty, gdzie schematy się powielają? Która edycja była dla Was najtrudniejsza?
D. B.: Zdecydowanie każdy event jest inny i każdy koncert podczas trasy rządzi się swoimi prawami. Podczas trasy koncertowej Męskiego Grania również tak było. Pomimo tego, że na pierwszy rzut oka większość elementów wyglądała analogicznie dla nas każde miasto to osobna eventowa historia o kilku jednakowych technologicznych mianownikach. Najtrudniejszy zawsze jest pierwszy koncert w ramach trasy, podczas którego wszystkie techniczne ekipy muszą się „dotrzeć”. Każde kolejne wydarzenie jest łatwiejsze m. in. dzięki temu, że ekipy są bardziej zgrane. W przypadku tegorocznej trasy Męskiego Grania „trudnymi” miastami, przez panujące warunki atmosferyczne, okazała się Gdynia i Wrocław. Gotowość do działania, kreatywność i umiejętność radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych to cechy każdego „eventowca” :). Podczas realizacji eventu nie można sobie pozwolić na chwilę nieuwagi, tym bardziej podczas eventu live, kiedy na artystę i otaczającą go oprawę patrzą tysiące osób. Nie ma lepszej siły napędowej i motywatora do działania jak dziesiątki oczu zwrócone w jednym kierunku będące w stanie wyłapać każdy nawet najmniejszy błąd ;).
Która część pracy nad tym projektem jest dla Was najciekawsza i z której jesteście najbardziej dumni? Czy kiedy wchodzicie w dniu eventu na scenę z montażem czy tuż przed samym koncertem? A może w chwili, kiedy pakujecie sprzęt do ciężarówek, mając wciąż w uszach żywiołowe reakcje tłumu. Mam wrażenie, że ten projekt to nie jest po prostu Wasz kolejny klient, lecz przygoda, której nie zapomnicie do końca życia i ogromny sukces organizacyjny. Czy moje przypuszczenia są prawdziwe?
D. B.: Męskie Granie to wyjątkowy projekt i każdy jego element napawa nas dumą. Zaczynając od tego, że mogliśmy uczestniczyć w nim już na etapie kreacji, w ramach PERCEPTO, przez pierwsze montaże podczas pierwszego koncertu na finałowym koncercie kończąc. Co „lubimy” najbardziej – ciężko wybrać, ale podczas każdego wydarzenia, a w przypadku tras koncertowych i koncertu finałowego szczególnie, jest taki moment, kiedy patrzy się na scenę, w głowie mając całą historię projektu i sam do siebie człowiek zaczyna się uśmiechać – to jest właśnie ten moment, który sprawia, że praca przy eventach jest taka niesamowita!
Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia za rok! Ja wybieram się na 100%. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wszystkim „współogarniaczom” Męskiego Grania dostarczania takich emocji, by aż chciało się Ż! Zrobiliście mi cudowny prezent urodzinowy tą rozmową 🙂
D. B.: Również dziękujemy 🙂 Zdecydowanie życzymy wszystkim żeby każdy odczuwał taką satysfakcję ze swojej pracy jak my podczas finału w Ż.